O pogodzie
/Marzec 16, 2018
Wiktor Wójcicki
Nie mogę wyjść z podziwu, jak podstępny okazał się 16. dzień marca.
Po tygodniu błogiej, wiosennej sielanki, która zdążyła z powodzeniem rozebrać niejedną, owiniętą w puchową kurtkę duszyczkę, warunki meteorologiczne pokazały swoją prawdziwą twarz. Tym samym z nieba, niczym jeden z jeźdźców apokalipsy, uderzył śniegowy tajfun. Mróz na dworze, bolesny grymas na twarzy. No cóż, „w marcu jak w garncu”, jak to mówi młodzież...
Po tygodniu błogiej, wiosennej sielanki, która zdążyła z powodzeniem rozebrać niejedną, owiniętą w puchową kurtkę duszyczkę, warunki meteorologiczne pokazały swoją prawdziwą twarz. Tym samym z nieba, niczym jeden z jeźdźców apokalipsy, uderzył śniegowy tajfun. Mróz na dworze, bolesny grymas na twarzy. No cóż, „w marcu jak w garncu”, jak to mówi młodzież...
Wiktor Wójcicki
Komentarze
Prześlij komentarz